Skorzystałem z gorących źródeł w Wodzie. Nie wiedziałem kiedy będzie następna okazja do tego, poza tym kiedy tam byłem nie mogło być nudno. Spokojnie siedziałem przyglądając się sytuacji, jedynie miną w postaci złośliwego uśmiechu zdradzając się, że moje zamiary niekoniecznie mogą przypaść do gustu pozostałym użytkownikom źródeł, chociaż może niekoniecznie uwzględniałem w tym Damp'a, Ayato może też by się to nie do końca mogło spodobać - ale raz się żyje i zamierzam wykorzystać to życie do granic
- Ee…wiecie, może ja sobie popatrzę tak z brzegu?
Zwłaszcza Arve... Nie dało się nie zauważyć jej zauroczenia i jak starała się omijać spojrzenie Alfy Wody. To, aż prosiło się o zapewnienie jakieś ciekawej sytuacji.
- Nie - odpowiedzieliśmy wszyscy jednocześnie.
Błyskawicznie wystrzeliłem w górę z wody i wyskoczyłem na brzeg łapiąc ją w pasie, a następnie biorąc na ramiona.
Oczywiście nie była łagodną owieczką oczekującą na swój nieuchronny los. Od razu zaczęła się wyrywać, więc po prostu przycisnąłem ją bliżej siebie, żeby uniknąć z jej strony zamachu na moją twarz (wolałem nie ryzykować wydrapania oka).
- Zaraz będzie ciekawie - szepnąłem cicho prawie nie ruszając ustami.
- Puść! - Zaczęła się jeszcze mocniej wyrywać.
Doskonale. Nawet ułatwiła mi realizację mojego małego pomysłu - biedna ofiara nie zdawała sobie sprawy, że im bardziej próbuje mnie powstrzymać, tym bardziej idzie mi na rękę.
Zrobiłem krok do przodu i doskonale wykonałem symulację potknięcia na śliskiej powierzchni.
Arve była zdezorientowana, a w momencie kiedy zasłoniła moją twarz przed innymi pokazałem jej szeroki niewinny uśmiech, a potem wyrzuciłem w powietrze prosto do...
...Ayato, którego kot postanowił się ewakuować z jego kolan widząc co się szykuje.
Leciała idealnie w stronę jego ramion. Wyglądało to, jak wyjątkowo duży zbieg okoliczności, a z mojego punktu widzenia, jak wyjątkowo celnie wymierzony rzut.
Jeszcze bardziej zdezorientowany od dziewczyny chłopak złapał Arve, której klatka piersiowa przestała się ruszać - czyżby z wrażenia zapomniała o oddychaniu?
Tak. Fantastycznie. Tylko, że wodny sztylet, który najwyraźniej był robotą Ayato pojawił się przy moim gardle sprawił, że unikając go naprawdę straciłem równowagę (czemu oprócz tej kałuży wody była druga?! >.<). I co?! Kiedy na niego wpadłem on się rozpłynął...
Przejechałem się do przodu, dopóki nie wylądowałem w gorącym źródle tworząc przy tym ogromną fontannę wody, która do reszty zmoczyła do końca Arve w ramionach Alfy.
Wyciągnąłem szybko głowę spod wody gwałtownie łapiąc powietrze. Cóż... Przynajmniej teraz niebiesko włosy nie będzie mógł się domyślić, że udawałem z tym pierwszym poślizgnięciem.
Przez kolejne trzy sekundy nikt nic nie powiedział, chyba każdy przyswajał co się właśnie stało. Pierwsza zareagowała dziewczyna, która szybko odskoczyła od chłopaka.
- Udajmy, że to było zamierzone - oznajmiłem szybko. - Ten poślizg i to wszystko również...
Zdanie po którym szczerze wątpiłem, aby ktokolwiek uznał, że to wszystko było wynikiem mojego planu (nie uwzględniałem w tym Arve, która znała moje prawdziwe zamiary w końcu to ja jej powiedziałem, że będzie ciekawie). - I jak podobała ci się twoja pierwsza chwila w objęciach Ayato?
Damp parsknął śmiechem.
- Bardzo - odparła z uśmiechem "ofiara" wypadku.
Z tymi słowami zdzieliła mnie po głowie. Odrobinę się skrzywiłem. Przypadkiem lub nie wybrała dokładnie to miejsce którym zaryłem głową w skaliste dno.
- Polecam swoje usługi w przyszłości - dodałem już o wiele ciszej, żeby nie usłyszał tego Alfa.
- Z chęcią - odparła i zdzieliła mnie jeszcze drugi raz.
W końcu Damp duszący śmiech nie wytrzymał i wybuchł nie będąc już w stanie nawet próbować go ukryć.
Dziewczyna była nieco naburmuszona, ale skoro już i tak była cała mokra, więc po prostu zrzuciła z siebie bluzkę i spodnie ukazując swoją figurę (którą chcąc, nie chcąc musiałem przyznać, że nie była byle jaka, a wprost przeciwnie).
Od karku, aż po krzyż miała tatuaż z dwiema postaciami splecionymi w walce. Chciałem ją zapytać o niego, ale uznałem, że znajdę do tego lepszy czas i miejsce. Może ją złapię tuż po wyjściu z jaskini Wody.
[ Ayato - teraz ty przejmujesz pałeczkę w akcji :D i tylko ty, bo chcę zobaczyć tą sytuację z punktu widzenia niebiesko włosego ;p ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz