Zmarszczyłem brwi za wychodzącymi z jaskiń Damp'em i Arwe. Znowu, co.? Zastanawia mnie co oni razem kombinują. Będzie to trzeba niedługo sprawdzić. Ruszyłem z powrotem do pokoju i podszedłem do biurka. Otworzyłem magicznie zabezpieczoną szufladę z grymasem niezadowolenia. W środku brakowało kilku fiolek z tabletkami. Żaden wilk by tego nie sforsował. Może jednak.? Ale kto.? Damp nie miał okazji. Inne mi znane wilki także.Westchnąłem i wysypałem kilka białych pigułek na dłoń. Połknąłem je szybko i odstawiłem buteleczkę na blat.
Z głuchym odgłosem kot wskoczył na niego i łapką trącił szklany przedmiot. Zawartość rozsypała się po całej powierzchni.
- Musiałeś.?
Odpowiedział mi tylko błyszczącym złowrogo spojrzeniem zamiast zwyczajowego mruczenia.
Odwróciłem się w stronę łóżka i rzuciłem nań jak długi. Wziąłem w dłonie pada leżącego na poduszce i zaczekałem aż konsola uruchomi się. Ekran zabłysł i pojawił się wielki napis 'Assassin's Creed III'. Zabawne było oglądanie własnych umiejętności w grze stworzonej przez ludzi nie mających o nas pojęcia.
Ułożyłem się wygodniej podkładając poduszkę pod plecy a ciągle obrażony Rokita zajął miejsce na moich kolanach wbijając pazury w skórę.
Po kilku godzinach granie rzuciłem pad obok siebie i oparłem głowę o ścianę. Ile można grać.? Przejechałem ręką przez włosy i zwaliłem śpiącego kota z nóg. Przymknąłem oczy czując zbliżający się zmierzch na dworze.
Zmieniłem się w wilka i cicho zeskoczyłem na ziemię. Szybko znalazłem się na zewnątrz i biegiem ruszyłem w krzaki. Obserwowałem zmieniające się otoczenie oraz pogodę. Nie było wątpliwości. Zawędrowałem na tereny Powietrza. Przed oczami mignęło mi wielkie, spowite mgłą jezioro z dwiema postaciami na brzegu.
Dziewczyna-Duch wraz z Arwe. Zaciekawiło mnie to. Przysiadłem i obserwowałem je z daleka.
_________
*1 Więc ukazuję ciemniejszą stronę Ayato w powiązaniu do opo Damp'a - uzależnienie od vicodinu. Coś z tego wyjdzie ciekawszego.? Nie mam pojęcia. Ale spróbować można.
*2 Znów brak weny dopadł. D:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz