- Myślę, że dopiero wszystko przede mną. Jednak wiem sporo w tej kwestii. - Pomyślałam.
- Ciekawe kto ma rację. - Zastanowił się.
- W kwestii miłości nic nie jest do końca pewne, w końcu ludzkie uczucia w nas się kryjące są okropnie zagmatwane. - Wzruszyłam ramionami.
- Czemu sądzisz,z ę wszystko przed Tobą? - Nagle powrócił, do mojego poprzedniego zdania.- Masz kogoś na myśli?
Uśmiechnęłam się tylko w nadziei, że zrozumie to, iż nawet jeśli ktoś mnie interesuje to nie mogę nawiązać żadnych kontaktów.
- Dobra pomijając to, czujesz się lepiej? - Zapytał.
- Zdecydowanie. - Odparłam.
- To dobrze. Odprowadzić Cię do jaskini? - Pytał dalej.
- Nie, zastanawia mnie gdzie jest Heyou. - Mruknęłam.
- Został z Ku... - Nagle na jego twarzy wymalowało się coś w rodzaju niepokoju i uświadomienia sobie czegoś.
- Chcę po niego pójść. - Powiedziałam i wstałam.
- Może lepiej jakbym Cie odprowadził i sam po niego poszedł? - Zaśmiał się nerwowo podejrzewając, że się nie zgodzę.
Zignorowałam go i zaczęłam kierować się za pomocą intuicji.
- Źle to się skończy. - Mruknął pod nosem, myśląc, że nie słyszę.
- Czemu? - Zapytałam.
- A... Nie.. Nie ważne. - Powiedział.
Szliśmy potem w milczeniu,d o czasu.
- Skąd wiesz gdzie iść? - Zapytał Akki.
- Czuję. - Odparłam jakby to było oczywiste.
- Dużo mi to mówi. - Westchnął.
- Nie umiem tego wyjaśnić. - Przystanęłam. - Po prostu gdy wezmę głębszy oddech to wiatr pokazuje mi gdzie iść.- Tłumaczyłam jak najlepiej umiałam.
- Pierwszy raz o czymś takim słyszę. - Zainteresował się i przystał ze mną.
- Kuro też chyba ma coś podobnego.- Przypomniałam sobie drogę do jaskini z nim.
- Taaaaa, trochę na czym innym to polega. - Spojrzał przed siebie.
- Ty też tak potrafisz?
- Tak jakby. - Uciekał od jednoznacznej odpowiedzi.
- Ciekawie,a teraz chodźmy, bo coś mi atmosfera nie pasuje. - Zmarszczyłam brwi, czując coś w powietrzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz