Gdy weszliśmy do groty moim oczom ukazało się dwóch mężczyzn. Jeden był dość blady i chudy, oraz miał delikatny uśmieszek na twarzy, trzymał w dłoniach książkę i okulary. Drugi był dość postawny, wydawał się być bardzo poważny i dość cichy.
- Co to za książka? - Zapytałam, wskazując na nią.
Jako pierwsza się odezwałam, zanim ktokolwiek się odezwał.
- Filozofia. - Oznajmił przyglądając się mi.
- Mogę? - Zapytałam, zbliżając się powoli.
- Jasne. - Podał mi ją.
- Hmmm, czyja ona jest? - Spojrzałam na niego, ale jego wzrok mnie lekko spłoszył i moje oczy znowu skierowały się na literki.
- Akusia. - Odparł wesolutko.
Moje oczy zabłyszczały ciekawością.
- Okulary też jego? - Przesunęłam po kartce palcem.
- Tak, ale ich Ci nie dam, bo nie oddasz. - Powiedział zabawnym tonem.
- Co chcesz w zamian? - Zamknęłam książkę.
- Poznać wasze imiona i... - Zadrżał z podniecenia. - Jesteś mieszańcem? - Dodał.
- Jestem Paralda, obok Shy stoi Heyou. - Chuchnęłam powietrzem, które dotarło tylko do jego uszu i zdradziło sekret.
- Dam Ci je. - Wyciągnął rękę ze szkiełkami w oprawie.
- Dziękuję. - Uśmiechnęłam się moim smutnym uśmieszkiem,w którym była nutka intrygi i szczęścia.
Najprawdopodobniej Heyou wszystko widział i rozumiał, a niedługo będę miała gadane.
- Ej. Lubię Cię wiesz? - Przykucnął i spojrzał w moje oczy.
Tym razem nie przestraszyłam się, ani nie poczułam zmieszania. Był trochę jak Kuro, patrzył na mnie jak na mała dziewczynkę. Heyou często tak robi, zazwyczaj wtedy kiedy chce przekazać mi, że mogę na niego liczyć.
Nagle wyciągnął dłoń by dotknąć mnie, a ja szybko przesunęłam się w tył i upadłam. Heyou już stał przede mną.
- Nie dotykaj jej. - Oznajmił ponuro.
- Czemu? - Wstał wzdychając.
- One nie są takie same. - Warknął tak, że ledwo zrozumiałam to z takiej odległości.
- Shy? - Spojrzałam na dziewczynę, która w ciszy obserwowała wszystko.
- Tak? - Spojrzała na mnie.
- Ja i mój towarzysz musimy już iść. - Wstałam ciapowato, prawie upadając znowu.
- Szkoda. Ja jeszcze zostanę. - Odparła krótko i zwięźle.
- To... Do zobaczenia. - Odparłam i szybko zmyślimy się gdzieś w głąb jaskini.
- Niech zgadnę to teraz do Akatsukiego. - Westchnął Sylyf.
- Dokładnie. -Pokiwałam głową w górę i dół.
Szybko go znaleźliśmy z jakąś dziewczyną, która właśnie skończyła coś mówić.
- Akki? - Mruknęłam pod nosem ściskając książkę i okulary.
Obydwoje spojrzeli na mnie, jednak dziewczyna nie zauważyła tego co było przy mojej piersi i ruszyła szybkim tempem gdzieś w stronę, z której przyszliśmy.
- To twoje, prawda? - Miałam różowe policzki przez to, że biegłam za towarzyszem.
Chłopak otworzył szerzej oczy i miał lekki rumieniec.
- Proszę. - Wyciągnęłam rzeczy ku niemu.
- Jak ty to odzyskałaś? - Zdziwił się i zaczął wolno ku mnie iść.
- Nie ważne. Poza tym uznałam, że to może być dla Ciebie ważne. - Uśmiechnęłam się szeroko, ale nadal z nutką smutku.
- Muszę na chwilę iść. - Heyou spojrzał za siebie.
- Dobrze. - Odparłam, a chłopak, który ledwo co wziął rzeczy, rozluźnił dłonie.
Jego własność runęła na ziemię ,a mój towarzysz się zmył.
- Wszystko dobrze? Jesteś zmęczony? - Spojrzałam na jego trzęsące się ręce.
- Nie to nic, powinnaś iść z Heyou. - Odparł nerwowo.
- Byłby zły na mnie. Poza tym nie powinnam zostawiać Cię w takim stanie. Lepiej się połóż. - Zaczęłam się martwić jego stanem.
_________________________________________________________________________________
Nikki kochana chyba rozumiesz, że zemsta za zapomnienie o PxA musi być :3.
Do tego swojego paringu wybrałaś osobę, która nigdy nie pisze o paringach... Życzę powodzenia w przekonaniu mnie do połączeniu Akkiego z Paraldą... O ile to możliwe, aby mnie przekonać.
OdpowiedzUsuńSpróbować możesz, może zdarzy się cud, a może nie
Poza tym... Co ty niby mi tutaj planujesz?
Nikki, jeszcze zobaczymy kto wygra ^^.
OdpowiedzUsuńJa planuję? Ależ nic :P.
Przekonaj Akkiego, żeby spojrzał na Paraldę, jako kobietę to ci pogratuluję, chociaż i tak wątpię, abyś nawet wtedy doprowadziła do ich sparowania.
Usuń