wtorek, 9 grudnia 2014

(Wataha Powietrza) Od Paraldy

Gdy szłam z Heyou przez las dostrzegłam dziewczynę, która była wesoła i to bardzo.
- Ups. Przepraszam, że Cię nachodzę. Jestem Shy... z watahy ognia- Powiedziała nagle.
- Jestem Paralda.- Odpowiedziałam cicho.
- Więc to ty musisz być nieznaną mi alfą watahy powietrza. Miło mi Cię poznać.- Uśmiechnęła się, a ja odpowiedziałam jej moim smutnym uśmiechem, który zazwyczaj widnieje na mojej twarzy.
- Słyszałaś może coś o Nigelu? Nowym wilku z watahy powietrza.- Zapytała nagle
Szybko zaczęłam analizować to imię, ale nigdy wcześniej go nie słyszałam, a wiec o co tu chodzi....
- Nie- odpowiedziałam krótko.
- A nie chciałabyś wybrać się ze mną na krajoznawczą wycieczkę na tereny watahy mroku?- Zapytała.
- Dobrze. - Przytaknęłam, ale nagle za moimi plecami pojawił się Heyou.
- Kim jesteś? - Zapytała Shy nieco zdezorientowana.
- Heyou, jestem towarzyszem Paraldy. - Powiedział za nim zdążyłam się odezwać.
- To idziemy razem? - Uśmiechnęła się wesoło.
- Tak. - Odparłam i ruszyliśmy powoli.
- Shy, czemu przybyłaś do tej krainy? - Wycedziłam nieodpowiedzialnie.
- W sumie to tak jakoś przypadkiem. - Odparła szybko. - A ty? - Przypatrzyła się mi, a ja w tym momencie zatopiłam się w zieleni jej oczu.
- Powiedzmy, że to taki mój cykl. Tak poza tym masz piękny kolor oczu. - Mówiłam jak zwykle cicho.
Być może ta moja postawa jest monotonna, neutralna i denerwująca, ale od zawsze taka byłam, chociaż może nie w takim stopniu.
- Dziękuję. - Odparła krótko.
- Tak nawiasem gdzie dokładnie idziemy? - Wtrącił Heyou.
- Hmmm, chyba poznać was z nowym kolegom. W końcu ma należeć do twojej Watahy Paraldo. - Odparła dziewczyna.
- Wiesz chociaż gdzie on jest? - Mój towarzysz uniósł jedna brew ku górze.
- Nie. - Odparła krótko.
- Czyli idziemy na "oślep"? - Nie był zbyt wesoły z tego powodu.
- Można by to tak ująć. - Wzruszyła ramionami.
- Mam pytanie, kto jest twoją Alfą? - Zapytałam.
- Nie wiesz? - Zdziwiła się.
- Niestety nie dane mi było poznać wszystkich. - Mruknęłam.
- W takim razie jest to Maja. W mojej watasze jest też Nathaniel i Arve.
- Arve znam. - Uśmiechnęłam się nieco weselej na to imię.
- Oooooo, a Nathaniela? - Zapytała zaciekawiona.
- Nie, przynajmniej nie pamiętam go. - Odparłam szczerze.
- Heh, wydaje się, że nie wiele wiesz o wilkach z tej krainy. - Odparła.
- Można tak powiedzieć. - Westchnęłam.
- Kogo już znasz? - Pytała dalej.
- Kuro, Akatsukiego, Ayato, Anakina, Initium i Dampa. - Wyliczyłam bez osób, o których już wspomniałam.
- To nie tak źle. Kuro Cię nie wkurzał? - Zapytała ciekawsko.
 - Nie, to raczej Ayato. Nie nazwałabym tego raczej wkurzeniem... - Odpowiedziałam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz