sobota, 10 stycznia 2015

Elizabeth - Wataha Mroku


Postać wilka:

Postać ludzka:

Imię: Elizabeth(El, Ela, Eli, Elza, Beti), ale większość osób które przewinęło się przez jej życie znało ją jako Kasumi(Kas, Kaska, Kasu, Kami).
Płeć: Kobieta
Wiek: Hm... a na ile wygląda?
Stanowisko: Zwiadowca
Żywioł: Mrok
Moce: Mimo iż jej żywioł to mrok, Kas nie włada mrocznymi mocami(typu przyzywanie dusz zmarłych) ani czarną magią.
Włada nad ogniem(ogień, nad którym panuje jest odcieniu fioletowego). Jej telepatyczna moc pozwala jej słyszeć myśli innych, oraz rozmawiać mentalnie. Ma pewnego rodzaju blokadę umysłową która sprawia iż inni nie mogę dostać się do jej umysłu. Może komunikować się między wymiarami i teleportować się. Na dłuższe dystanse w miejsca, w których już kiedyś była, a na krótsze do miejsc w zasięgu wzroku(np. jak chciałaby teleportować się do zamkniętego pomieszczenia w którym nigdy wcześniej nie była, może wylądować w ścianie i umrzeć). Posługuje się telekinezą, elektrokinezą, a także telematerializacją(możliwość korzystania z telekinezy do teleportacji obiektów). Jedyna typowa moc dla mroku jaką posiada to zmienianie się w cień(może się zmienić się w cień kogokolwiek i czegokolwiek) poprzez cień może kontrolować daną osobę. W ciemności(nie koniecznie w nocy) jej złote oczy pobłyskują, a zmysły się wyostrzają i staje się silniejsza. Elza ma także pewien dar, słyszy jak gwiazdy szepczą miedzy sobą...
To się nie zalicza do mocy, ale mniejsza: El prowadzi raczej nocny tryb życia. 
Talizman: Em... zastanówmy się... brak
Charakter: Wilczoki(błąd celowy ;p), nie dajcie się zwieść pozorom, za tą drobną dziewczyną o bladofioletowej cerze i paru piegach kryje się stara jędza(dosłownie, ale w przenośni niekoniecznie). Jednym słowem? Em... komediantka? To chyba odpowiednie określenie jej charakteru. Ale nie oddaje to w całości jej osobowości, gdyż jest to osóbka o złożonym charakterze.
Zacznijmy może od jej niecodziennego podejścia do przeciwności losu, widoku przelewanej krwi, momentów bezsilności wobec zła... itp. Ona to, jakby to ująć... nie zachowuje się jak należy... nie że niekulturalnie... nie, nie płacze, nie, nie rzuca się na ziemię z krzykiem, klnie i rozpacza do bogów "dlaczego!", czyli nie popada w dołek. Nie, nie planuje od razu jakby tu jeszcze bardziej posprzeczać ludzi, nie, nie szczerzy się w tedy jak... czarny charakter, ani nic podobnego, czyli nie jest na wskroś wredna. Ale podchodzi do tego lekko, jakby mówiąc sobie w duszy: "nie ważne czy płaczesz, nie ważne czy krzyczysz, i tak nic ci to w życiu nie pomoże"(em... chyba przesadziłam, ale mniejsza o to).
Tajna broń? Uśmiech - nie ważne co usłyszy, nie ważne co zobaczy, pierwsza reakcja uśmiech. Uśmiech jak uśmiech, ale ona ma na swojej twarzy zawsze jeden i ten sam - uśmiech niewinnej 10-latki. Pod warunkiem że się uśmiecha rzecz jasna.
A no właśnie, El to też żywe stworzonko! Też ma uczucia. Potrafi je okazywać - gdy nikt nie patrzy. Czyli? Dla wszystkich poza nią samą jest wiecznie uśmiechniętą, sarkastyczną, lekko zbzikowaną osóbką, która zachowuje się jak opóźniona(w rozwoju) oraz dziwnie wygląda... jakby ktoś wylał na nią kubeł fioletowej farby, która nie całkiem chce zejść...
Rodzina: Korzystając z rady tego co tu pisało, napiszę szczerze: nie utrzymuję kontaktu, nie licząc Charlott...
Przeszłość: Pochodzi z małej wioski, sorka... nie z wioski tylko lasku, który już dawno pogrzebał ogień - smoczy ogień.(ogłoszenie parafialne *ding, dong* więcej na ten temat znajdziesz w 1 opowiadaniu od Elizabeth) Zresztą nie tylko las, ale także razem z nim jej rodziców i przyjaciół. Przeżyła razem z siostrą imieniem Charlott. Później siostra zniknęła z jej życia w tajemniczych okolicznościach. Podczas swej samotnej wędrówki odkryła swoją ludzką postać.
Przewinęła się przez wiele watach, poznała wielu ludzi, jednak życie ciągnęło ją dalej i dalej. Wiele się zmieniało przez te wlekące się lata, ale nie ona... tzn. deprecha.
Później odnalazła, uwolniła i pomogła swojej starszej i zresztą jedynej siostrze... no cóż, potem Charlott polazła sobie do pewnej rodzinki, żyła długo i szczęśliwe, wyszła za mąż za przybranego brata, żyli długo i szczęśliwie... etc. dobra dość tych fantazji.
Pani posiadająca formalnie imię Elizabeth, poszła dalej w świat. A wiadomo wszystkim iż świat jest mały, tak więc spotkała swoją siostrę szybciej niż mogła to przypuszczać.
Partner: Był, nie ma i nie będzie. Chwila, chwila wróć: "był"?
Właścicielka: JULKA2000 (howrse)
Etykieta: Fioletka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz