poniedziałek, 2 lutego 2015

(Wataha mroku ) od Nigela

Wielka Rada
Znów poczułem znajomą ciemność, poczułem swój dom, czułem swoją władzę i potęgę. Słyszałem znajome głosy, które rozprawiały o mojej misji. W większości były to głosy krytyki, głosy niewiary, głosy nadzieji lub głosy zrezygnowania. Jedni  nie wierzyli, a inni chcieli wierzyć, a cała reszta miała nadzieję, że misja się powiedzie. Ich nadzieja była złem. Promyk słońca w jaskini ciemności. Rozpraszała ją, walczyła z nią. Nie mogłem im na to pozwolić, ich nadzieja mnie rozpraszała. Kolejny oddech- dawka ciemności, pewności siebie. To był mój dom, a to byli moi poddani.
- Cisza- powiedziałem donośnym głosem, a szmery ucichły. Głowy starszyzny odwróciły się w moją stronę. Jedni patrzyli z niedowierzaniem inni z podziwem, a inni mieli martwe spojrzenia.
- Źle myślicie- odezwałem się do nich- ale mam plan. Z waszą pomocą uda mi się spełnić moją misję.
- W czym mamy pomóc- zapytał rzeczowo Logos.
- Zniszczyć Shyine- odparłem
- Jak? - dopytywał się
- W tym tkwi problem. Nie mam pojęcia jak.
- Rozumiem, mamy to wymyślić.
- Ale jak?
- przecież nic o niej nie wiemy.
- to miało być twoje zadanie - głosy krytyki rozległy się na całej sali
- CISZA- krzyknąłem- przedstawie wam w czym tkwi problem. Shyine jak jej matka jest obrońcą Maji. Dysponuje potężną mocą. Nikt się do niej nie zbliży, nikt nie może jej zaatakować.
- Spróbuj magią- zaproponował Logos
- To nie możliwe, jej tarcza to odbije.
- A mentalnie?
- też odpada
- atak fizyczny?
- Mowy nie ma. Musimy znaleźć sposób na usunięcie jej tarczy.
- Ale jak pozbawić obrony kogoś kogo nie możesz zaatakować?
- Na tym polega mój problem.
- jaka jest zasada działania jej tarczy na Maji?
- połączenie mentalne
- Może Maja jest słabym punktem tarczy?
- nie- odparłem
- a jak działa jej tarcza? - zapytał Logos
- blokuje ataki
- Ale w jakim wymiarze? - dopytywał się
- Hmm.... chyba na wszystkich wymiarach- odparłem i zapadła cisza. Po chwili na radę weszła piękna córka jednego z radców. Metanaoja była cudowna, nie tylko pod względem fizycznym. Ciemność panująca w jej środku była przerażająca, ona nie miała uczuć, a jej sposób zabijania wzbudzał podziw. Była również niezwykle mądra:
- wykorzystaj Follow- powiedziała pięknym, wdzięcznym i pełnym ciemności głosem.
- Możesz sprecyzować? - poprosiłem
- Jeżeli część jej tarczy działa w wymiarze fizycznym to możesz ją wchłonąć Followem. To znacznie ją osłabi- powiedziała
-To może się udać- zastanowiłem się.
- a jeśli nie?- zapytał Logos
- Masz jakiś lepszy pomysł- zaatakowałem go
-Nie- odparł
-W takim razie spróbuje- postanowiłem i odwróciłem się do nich plecami. Wyszedłem do ciemnego korytarza. Usłyszałem jakieś kroki za sobą, odwróciłem się i zobaczyłem ją. Podeszła do mnie i powiedziała:
- Powodzenia. Będę trzymać za ciebie kciuki.
- Odrzuć nadzieje- nakazałem
-Jest ona światłem w ciemności- odpowiedziała
-Nie dopuszczaj światła tam gdzie panuje ciemność
- Nie dopuszczę- powiedziała i..., a potem odeszła. A ja musiałem bardzo szybko się ogarnąć i wypełnić własne zadanie.
Punkt pierwszy
Wrócić niepostrzeżenie na tereny mroku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz